niedziela, 8 listopada 2015

Kolorowo - paznokciowo

Dzisiejszy post będzie z pazurem :)

Dosłownie.
Przed weselem mojego brata zdecydowałam się po raz pierwszy w życiu wybrać do kosmetyczki na zrobienie żelowych paznokci. Moje są kruche, łamliwe i nigdy nie mogę ich zapuścić, dlatego zaryzykowałam. Powiem szczerze, efekt mnie zachwycił. Paznokcie prezentowały się pięknie i wszystkim się bardzo podobały.

Tak wyglądały zaraz po zrobieniu (z góry przepraszam za stan moich skórek :P )




Jest to hybryda na żelu. Nie chciałam długich pazurów, ale takie które będą wyglądać naturalnie. Dodatkowo noszę kontakty, dlatego dłuższe paznokcie byłyby po prostu dla mnie niewygodne.

Wykonane szybciutko, estetycznie i tanio - u znajomej kosmetyczki. Mogłam robić wszystko - od mycia podłóg, po zmywanie naczyń i kąpiele, a nie musiałam się obawiać że lakier  odpryśnie i trzeba będzie domalowywać. Cały czas mam piękne pazurki. To bardzo wygodne.

Po 4 tygodniach prezentowały się tak:




Spory odrost, dlatego nadeszła pora na zmianę. Byłam z  nich tak zadowolona że zdecydowałam się od razu na kolejne. Kamila ma swoje konto na instagramie gdzie znalazłam wymarzone pazurki. Tym razem takie:



Żelowe paznokcie są dla mnie bardzo komfortowe. Obawiam się jednak, że moje i tak już kruche paznokcie jeszcze bardziej na tym ucierpią. Dlatego następnym razem zdejmę tylko żele, nie będę już robiła następnych. Chcę żeby moje natutralki troszkę odpoczęły, jednak myślę że na Boże Narodzenie zdecyduję się po raz kolejny. Na temat ich stanu po zdjęciu żelu powstanie osobny post.

Moja przyjaciółka wybrała się ze mną. Nika ma jednak zdecydowanie mocniejszą płytkę i z łatwością zapuszcza paznokcie. Kamila nadała tylko kształt jej naturalnym paznokciom i nałożyła lakiery hybrydowe. Oto efekt:



Do napisania!
Madlen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz