piątek, 12 lutego 2016

O tym jak w jeden dzień zmarnować pół roku dbania o włosy. Koloryzacja farbą MARION

Dziś kolejny wpis dotyczący włosów.
Krótko przedstawię historię ich koloryzacji. Mianowicie w styczniu 2015 zdecydowałam się przefarbować włosy na ciemny brąz. Niestety farba (fryzjerska) wypłukała się po dwóch miesiącach, a ja od zawsze chciałam mieć ciemniejsze niż naturalne, więc w kwietniu na włosy nałożyłam czarną farbę. O ile na początku byłam zachwycona, o tyle później stwierdziłam że ciemny brąz był lepszy niż czerń. Do września nie farbowałam odrostów, jednak przed weselem brata stwierdziłam że już najwyższa pora na to, więc poszłam do fryzjerki i z powrotem byłam czarnulką.

I tak sobie mijał czas aż do lutego. Odrosty stały się na tyle widocznie że stwierdziłam, iż konieczne jest ich farbowanie. Nie chciałam jednak czarnego, więc kupiłam farbę firmy MARION w kolorze ciemny brąz. Myślałam że i tak przyciemni odrosty.



Dlaczego kupiłam tą właśnie farbę? Bo kiedyś używałam ich szamponetek i sprawdzały się rewelacyjnie. Na dodatek niska cena. Opinie o niej przeczytałam na wizażu już po zakupie. Nie były zachęcające. Mimo to zdecydowałam się zaaplikować ją na swoje włosy. No i to był bardzo duży błąd.

Odrosty jak były tak są - można się było tego spodziewać skoro nałożyłam na nie inny kolor niż czarny. Są jednak ciemniejsze - o tyle lepiej. Choć nadal widoczne, to mniej rzucają się w oczy. A  czarny na długości zrobił się bardziej czarny, na czym mi nie zależało, bo wręcz chodziło mi o to by wypłukać farbę z włosów.

Najgorsze jest to, że włosy zniszczyły się bardzo.

Podcinałam je w czerwcu zeszłego roku i do stycznia (!) nie miałam ani jednej rozdwojonej końcówki. W styczniu jednak po miesiącu używania suszarki i często też prostownicy zauważyłam kilka zniszczonych końców. Więc dwa tygodnie temu byłam je podciąć, po to też, by włosy odświeżyć. A teraz uwaga - po niecałym tygodniu od farbowania już są rozdwojone i połamane! Trochę mnie to przeraziło, ale za głupotę się płaci. Najbardziej jednak uderzyło mnie to jak puszą się po myciu - zawsze z tym walczyłam, ale odkąd o nie dbam, olejuję bardzo często, po każdym myciu nakładam maski i odżywki, stały się ładniejsze, bardziej lśniące i przede wszystkim bardziej dociążone. Niestety teraz mam wrażenie, że wszystko poszło na marne. Nawet moja siostra zauważyła, że coś jest nie tak, bo pomimo że robiłam z nimi to co zawsze, mój rytuał mycia i odżywiania został zachowany, powiedziała, że "mam dziś straszne siano". Zachowały jednak miękkość, nie są szorstkie i  "gumowe", chociaż tyle.

Teraz czeka mnie bardziej intensywna (o ile to możliwe) pielęgnacja włosów. Przygotowałam sobie plan, mam zamiar się go trzymać i realizować punkt po punkcie, po miesiącu wspólnie ocenimy efekt.

Co do samej farby - zdecydowanie nie polecam. Zgadzam się w 100% z negatywnymi opiniami na wizażu. Plusy są takie, że jest tania i nie śmierdzi podczas aplikacji.

Uwielbiam wiele produktów Marion, jednak ta farba nie przypadła mi do gustu. Zaleca się aplikowanie jej z butelki jednak ja wolałam nałożyć pędzelkiem tak jak tradycyjne farby, bo bałam się że inaczej nie rozprowadzę jej równomiernie. Trzymałam ją na odrostach tak długo jak zaleca producent, potem rozprowadziłam to na całą długość czego bardzo żałuję.

Zdjęcie 1 przedstawia stan moich włosów po koloryzacji, czyli tzw. masakrę. Zdjęcie 2 - po wyprostowaniu (tak, musiałam ratować się prostownicą, żeby móc jakoś wyjść z domu...).



Po wyprostowaniu nie wyglądają tak źle, ale bez tego - strasznie!

Teraz mam dwa wyjścia - albo przeżyć odrosty, albo zdecydować się na dekoloryzację u fryzjera. Szkoda mi jednak i pieniędzy i włosów. Wiem na 100% że nie chcę swojego naturalnego koloru, bo w ciemniejszych czuję się lepiej, ale na pewno nie chcę już czarnych. Ciemny brąz (który kiedyś miałam) = rewelacja, i do takiego koloru będę dążyć. 

57 komentarzy:

  1. Dziwne, na mnie ta farba zawsze dobrze działała - używałam palonej kawy. Wiadomo, że niszczyły sie (farbuje i prostuje) ale nigdy nie miałam masakry. Szkoda, że taki efekt był u Ciebie ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, pewnie zależy kto jakie ma włosy, może moje pomimo tego, że tak o nie dbam, nie są odporne na zniszczenia :/

      Usuń
  2. Nigdy nie farbowałam tym włosów. Kiedyś nakładałam Garniera, a teraz tylko fryzjer :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam za sobą także przygodę z garnierem :) fryzjer jednak najlepszy, ale ze skąpstwa się do niego nie udałam :(

      Usuń
  3. Hmm a to dziwne, ja odkąd przestawiłam się na farbowanie właśnie tą farbą (marion - czerń) to jestem bardzo zadowolona! Poprzednie farby wypłukiwały się i płowiały po 2 tygodniach (mam silną pigmentację włosa) poza tym wydawałam fortunę na farby. Mariona poleciła mi znajoma, szybko obczaiłam skład i postanowiłam spróbować. Już rok mi służy i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko zależy kto jakie ma włosy, niestety u mnie się nie sprawdziła :( ale skoro Tobie odpowiada to znaczy że jest ok, tylko zależy dla kogo :)

      Usuń
  4. ja od półtora roku nie farbuje już odrostów, nie chce niszczyć włosów. I mam je teraz tak do połowy więc większość myśli że to ombre hahahah

    http://magdawiglusz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też poczekam, będę miała duuże odrosty, na początku będzie najgorzej :/

      Usuń
  5. Ojej, faktycznie szkoda takich pięknych włosów. Trzymam kciucki w ratowaniu ich! Daj sobie spokój z fryzjerem na kilka miesięcy. Musisz przeżyć odrost jeżeli chcesz aby były zdrowsze


    sszuminska.blogspot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję! trzymaj trzymaj :* :* teraz stosuję jeszcze bardziej intensywną pielęgnację. Nie mam wyjścia - chcę je odbudować - więc muszę przeżyć te odrosty....

      Usuń
  6. Na zdjęciach widać trochę ich kiepski stan, mam nadzieję, że je odratujesz bo są naprawdę piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję! :) też mam taką nadzieję... ;)

      Usuń
  7. Powodzenia w odbudowie :D Z pewnością się uda ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie próbowałam tej farby , i już chyba nie wypróbuję ;D
    madameeangela.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheeh :D
      może u Ciebie nie wyrządziła by takich szkód, jak widać koleżanki wyżej chwalą sobie tą farbę :)

      Usuń
  9. Nie miałam do czynienia z tą farbą i już jej nie wypróbuję... powodzenia w odbudowie, bo włosy masz śliczne! :)

    Zapraszam na post walentynkowy ;)
    http://makelifeawsome.blogspot.com/2016/02/walentynkowy-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  10. nawet mega mocny rozjaśniacz mi tak nie zniszczył włosów, a nawet w cale mi ich nie zniszczył :o widocznie masz bardzo delikatne włosy, a suszarki nie polecam, tak samo prostownicy, bo chyba nie chcesz później ich ścinać?
    ja kiedyś używałam miałam włosy do pasa i musiałam sięć włosy na długiego boba :c
    zapraszam
    http://slodyczowypotwoor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. wszystko zależy od włosów, Twoje są odporne, a moje jak piszesz delikatne... trudno, teraz muszę o nie bardziej zadbać :) nie chcę ścinać (tzn radykalnie, bo podcinanie końców - jak najbardziej na tak)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooo.. Nice product dear, I'm always go to salon to dyed my hair. But I think I must have product like this ^^ thanks for sharing!

    Would you like to support each other by follow on GFC & G+?
    Please Let me know if you follow me and I’ll follow back asap!

    Love xx
    Official Seol ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Faktycznie straszna ta farba :/ Dobrze, że mnie przestrzegłaś. Miałam sama przyciemnić, ale nie, idę do fryzjera!
    Mój blog ♥ Byłoby miło gdybyś zaobserwowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie polecam wizytę u fryzjera, na pewno nie zniszczy aż tak włosów, chociaż trzeba zapłacić więcej :)

      Usuń
  14. Kiedyś we wakacje użyłam przypadkowej szamponetki na końcówki (w kolorze czerwonym). Myślałam, że się całkowicie zmyje ale myliłam się. Nie chciała się zmyć przez 2 miesiące ! Musiałam iść do fryzjera i obciąć włosy :/ Od tamtej pory nie miałam na włosach nic koloryzującego i jest mi z tym dobrze :) Mam nadzieję, że doprowadzisz włosy do poprzedniego stanu i wszystko będzie w porządku :) Obserwuje i było by mi miło gdybyś także zaobserwowała mnie :)

    Melulka.blogspot.com - cieplutko zapraszam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli lubisz swój naturalny kolor to jasne że nie farbuj!

      Usuń
  15. Kiedy farbowałam włosy ciemnymi kolorami to nie niszczyły tak włosów, natomiast jasne tak. Stąd moje zdziwienie, że ciemna farba do tego stopnia zrobiła masakrę na Twojej głowie. Ratuj włosy jak tylko się da, trzymam kciuki że doprowadzisz je do poprzedniego stanu! ;>

    www.kwietniowaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak jest - ciemna farba nie niszczy aż tak jak jasne, ale widocznie moje włosy były nadwrażliwe na tą farbę :) Ratuję ratuję i bardzo dziekuję :*

      Usuń
  16. Nominowałam Cię do LBA :)
    Więcej informacji na moim blogu - melulka.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Może opowiem Ci moją historie koloryzacji i sama podejmiesz dalsze kroki :) 2 lata temu postanowiłam pofarbować włosy na czarno, później zaczęły się odrosty, znów używałam farb, a w końcu zrobiłam radykalny krok w postaci zafarbowania ich na czerwono, cały czas pogłębiając czarny. Takie ombre ładnie wyglądało do czasu, później ten czerwony tracił na wartości i nie było tak fajnie. Jedynym wyjściem było udanie się do fryzjera, gdzie miałam chemiczne czyszczenie, koszt spory, ale pozbyłam się czerni. Jeżeli jesteś ciekawa efektu końcowego, zapraszam do mnie na bloga. Powodzenia w poprawie kondycji swoich włosów :) Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję że postanowiłaś się podzielić swoją historią, przyjemnie było czytać Twój komentarz! ehh ja póki co zajmę się właśnie ich stanem, a dopiero potem pomyślę o dekoloryzacji :)

      Usuń
  18. Powodzenia w ratowaniu włosów :)
    Dobrze, że ostrzegasz przed tą farbą :)


    Mój blog, zapraszam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U innych może się sprawdzi, u mnie niestety dała taki właśnie efekt... Każdy ma inne włosy i co innego wszystkim pomaga a co innego szkodzi :)

      Usuń
  19. Nigdy nie farbowałam włosów, powodzenia z włosami!:)

    www.linailia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli lubisz swój naturalny kolor, to rozumiem to w 100%! dziękuję :)

      Usuń
  20. Dlatego ja się boje farbować. Przerażają mnie odrosty dlatego chcę się z tym wstrzymać jak najdłużej. Może podetnij sobie jeszcze trochę włoski? Po odcięciu na pewno odżyją trochę i będą zdrowsze ;)

    http://magdalens-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt odrosty bywają uciążliwe, ale co zrobić jeśli nie lubi się "naturalek" ?

      Usuń
  21. O jejku :( Ja nigdy nie farbowałam włosów ani nic z nimi nie robiłam, już bez tego mi się strasznie niszczą, więc wolę ich nie narażać bardziej ;)
    Mój blog♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, koloryzacja zdecydowanie nie odbije się na włosach bez echa :)

      Usuń
  22. Powodzenia w odratowaniu włosów. Szczerze to chyba nigdy nie odwarze się sama farbować
    Zapraszam do siebie i obserwacji
    Mój Blog
    Konkurs

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :* ja też polecam jednak fryzjera - wiekszy koszt ale lepsza kondycja włosów, coś za coś :)

      Usuń
  23. Powodzenia z włosami! Ja jak dotąd nigdy jeszcze nie farbowałam włosów. OBSERWUJE
    OUURSELVES.BLOGSPOT.COM -KLIK

    OdpowiedzUsuń
  24. jeju! strasznie szkoda takich włosów :/ powodzenia trochę to zajmie ale na pewno wrócą do swojego wcześniejszego stanu.

    http://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/

    Pozdrawiam Zuzia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko wymaga czasu, wierzę że mi się uda :)

      Usuń
  25. współczuje bardzo ja tez mam inne w sumie kosmetyki z tej firmy ale tez nie sa zadawalajace
    Masz bardzo fajnego bloga, piszesz bardzo interesująco z chęcią bedę czekać na kolejne posty ! Emotikon smile
    ja juz obserwuje i zapraszam do mnie
    nowy post
    dblazkowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. emotikon smile - czyżby kopiuj wklej? :D mimo wszystko dziękuję :* ja akurat na inne kosmetyki tej firmy nie mogę narzekać :)

      Usuń
  26. Dobrze, że zrobiłaś taki post na pewno ochronisz włosy wielu dziewczyn w tym mnie, sama się zastanawiałam nad ich farbą. Zapraszam do mnie www.meaxer.blogspot.com obs za obs?

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzięki za ostrzeżenie przed tą farbą! Na pewno nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę jeszcze raz - u mnie się nie sprawdziła ale jak widzicie inne dziewczyny sobie ją chwalą. Trzeba sprawdzić na sobie (choć jeśli będzie taki efekt jak u mnie to chyba lepiej jednak nie sprawdzac)

      Usuń
  28. Współczuje :** Szkoda twoich włosów :c Dobrze że na razie mnie nie ciągnie na farbowanie włosów :D
    http://liveivette.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Ojej powodzenia w ratowaniu włosów! :)
    http://princess966.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Widać, że sa trochę przesuszone ;/

    OdpowiedzUsuń