środa, 6 stycznia 2016

Od czego zacząć pielęgnację włosów? Początki włosomaniactwa

Mycie włosów szamponem to nie wszystko, chociaż i dla mnie kiedyś było zupełnie wystarczające. Później zaczęłam stosować odżywki i maski (pamiętam, że kiedyś nakładałam je tylko na 2 minuty i zaraz spłukiwałam, to była cała moja pielęgnacja włosów). Potem natrafiłam na bloga Anwen i zaczęłam bardziej zwracać uwagę na produkty których używam oraz ich składy. Zaczęłam się bardziej interesować tym tematem i prześledziłam setki blogów, stron i filmów. Teraz dobieram kosmetyki do rodzaju włosów (już wiem co im szkodzi, a co pomaga, co sprawia że wyglądają lepiej, a co że się puszą). Jest tyle wpisów w tej tematyce, że prześledzenie ich zajmuje wieki, dlatego w tym poście postaram się je mniej więcej usystematyzować i opisać co jest najważniejsze na początku włosomaniactwa.

Lista zakupów (większość już pewnie macie):
1. Szampon
2. Odżywka
3. Maska 
4. Olejek
5. Silikonowe serum
6. Odżywka bez spłukiwania, polecam te w sprayu (bez alcohol denat w składzie!)

Przede wszystkim ważne są - SYSTEMATYCZNOŚĆ i cierpliwość, z większym naciskiem na to pierwsze. 

Wersja dla osób niemających czasu i ochoty na "babranie się":

Ściąć zniszczone włosy. Myć je odżywką na długości, a jedynie skalp szamponem. Po każdym myciu używać masek lub odżywek, minimum na pięć minut, a najlepiej na około pół godziny (przez ten czas można wykonywać inne czynności np. brać prysznic). Nie trzeć włosów ręcznikiem. Nie czesać mokrych (wyjątkiem są oczywiście kręcone). Olejować przynajmniej raz na dwa tygodnie - dla ułatwienia stosować Oliwkę Baby Dream fur Mama - fantastyczny skład, wygodna w użyciu, bardzo łatwa do zmycia. Nie szarpać włosów. Zawsze rozczesywać je przed myciem, zaczynając od końcówek i stopniowo czesać ku górze. Chronić włosy przed czynnikami zewnętrznymi - zabezpieczać końcówki po myciu silikonowym serum, używać przed rozczesywaniem odżywki bez spłukiwania w sprayu (wybrać taką bez alkoholu, polecam Gliss Kur). Spać w luźnym warkoczu (zarówno rozpuszczone włosy jak i ciasno związane niszczą się). W miarę możliwości chronić włosy przed mrozem i wiatrem, ale też nie chować ich pod szalik - z powodu tarcia także się zniszczą. Najlepiej także je związywać w luźny warkocz. Agnieszka zaleca także spryskanie takiego warkocza odżywką w sprayu lub zastosowanie serum. O zdrowej diecie (niestety ja takiej nie trzymam) i suplementacji nie wspominam. To drobne nawyki i nieczasochłonne czynności, a będą miały ogromny wpływ na kondycję włosów. 

Wersja dla osób mających czas i chęci, czyli dla prawdziwych włosomaniaczek :)  :

Obowiązkowo wszystko co opisane wyżej. Dodatkowo:
Włosy olejować w miarę możliwości bardzo często, nawet przed każdym myciem, zwłaszcza jeśli są suche i zniszczone. Robić domowe maski. Przepisy na nie znajdziecie między innymi na moim blogu, oczywiście w zakładce pielęgnacja włosów. Codziennie stosować wcierki (np. Jantar). 

Po regularnym stosowaniu tych wskazówek zobaczycie różnicę :) Ja po swoich włosach widzę - nie rozdwajają się i nie są zniszczone. Wciąż tylko walczę z ich puszeniem się. Pamiętajcie, że włosy suche nie muszą być zniszczone (np. kręcone - z natury suche) Natomiast zniszczone z reguły są suche.

Nie jest tego aż tak dużo jakby się mogło wydawać. Nie trzeba wydawać też fortuny. Wystarczą chęci! Życzę powodzenia każdej początkującej włosomaniaczce :)

2 komentarze:

  1. Fajny post, takie mini kompendium dla początkujących ;)
    Myślę, że mogę nazwać się taką prawdziwą "włosomaniaczką", dlatego powiem, że u mnie punkt z olejowaniem tak często jak się da, kompletnie się nie sprawdza. W zupełności wystarczające dla moich włosów jest olejowanie max. raz w miesiącu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Tak to już jest, ile ludzi tyle opinii. Nie u każdego sprawdza się olejowanie :) Moje włosy kochają, i wręcz "wypijają" to co na nie nałożę, ale niektórym dziewczynom (jak Tobie) - wystarczy raz na jakiś czas :) Buźka! :*

      Usuń